Główny trener donieckiego „Szachtara” Marino Puszyć był niezadowolony z sędziowania wczorajszej dogrywki jego zespołu z krwirożskim „Krywbass” (3:1) w ramach 5. kolejki mistrzostw Ukrainy.
„W meczu był bardzo ważny moment, kiedy mogliśmy zdobyć gola i doprowadzić wynik do 3:0. Już obejrzałem powtórkę — to powinien być gol. To błąd sędziego. Podziękowałem mu po meczu, ale teraz, kiedy ponownie obejrzałem epizod, mogę powiedzieć, że to była bardzo zła decyzja z jego strony. Przy tym przeciwna decyzja mogła, w istocie, zakończyć mecz: przy wyniku 0:3 „Krywbass” na pewno już nie uwierzyłby, że może odrobić straty.
Powiem wam, co sędzia powinien był zrobić w tej sytuacji: powinien był uznać gola, nawet jeśli nie był pewien słuszności tej decyzji: jeśli VAR będzie miał wątpliwości, to wszystko będzie sprawdzone.
A to, co się wydarzyło, jest przeciwko zasadom. To niewiarygodne. I kiedy znowu widzę ten moment — naprawdę mnie to bardzo irytuje. To jest niewłaściwe.
Co więcej, mogło być dla nas jeszcze gorzej. Następnie w naszych bramkach zsyłają rzut karny i wynik mógłby stać się 1:2 (Hrvoje Ilić nie wykorzystał tego rzutu karnego, — przyp. red). Widziałem, jak Bondar używał obu rąk, ale, kolego, takie rzuty karne można dawać po 15 za mecz. Zbyt łatwo sędzia podjął taką decyzję.
Siódme w piłkę nożną na pewnym poziomie i trenuję drużyny już bardzo, bardzo długo. Zła decyzja. Zła, zła, zła. Porozmawiam o tym z nim. Tak nie można traktować ani mojej drużyny, ani żadnej innej”, — powiedział Puszyć na pomeczowej konferencji prasowej.